Heloł, to znowu ja – Wasza Dżaga. I znowu cieszę się całym swoim ciałem z tego, że jest już wolne i na dwa dni mogę pozostawić w świętym spokoju swojego służbowego laptopa, swój firmowy telefon oraz swój redakcyjny kubek do kawy i mogę rzucić się w wir weekendowych przyjemności. Mam nadzieję, że jak na pierwszy wiosenny weekend przystało – to przyjemności same będą mnie nachodzić, a ja tylko będę wybierać pomiędzy nimi w taki sposób, że piątek wieczór, sobota i niedziela będą dla mnie niezwykłe i szalone, a nocna przygoda – niezapomniana. Czego i Wam, kochane dziewczyny, bardzo, bardzo życzę.
MARIO BISCHIN Niezapomniana
Czas więc powoli szykować się na wieczór i na wieczorną przygodę. Po prostu mam na nią wielką ochotę… :- ) na coś dłuuugiego, jak wiosenna noc, niczym nieskrępowanego, jak wiosenny poranek, i mocnego jak wiosenne zakochanie.
Każda z nas wie, że najsympatyczniejsza pora roku wiosna, to czas na miłość. Taką dosłownie i taką w przenośni. Jest to też moment nie tylko na zrzucenie z siebie znienawidzonych już płaszczy i innych grubych swetrów i pokazanie chłopakom wszystkiego tego, co musiałyśmy ukrywać od jesieni aż do dzisiaj. Liczymy też na to, że taki widok nakręci ich do konkretniejszego działania i zauważenia najpierw, że w ogóle jesteśmy a potem do udowodnienia nam, że warto było na nich czekać.
MARIO BISCHIN Ty i Ja
A że czuję już wiosnę (nie tylko) w kościach, to czuję, że już dzisiaj wieczorem będę mogła najpierw bardzo delikatnie a potem już z całą swoją nagromadzoną energię spożytkować tak, jak powinno się ją rozładowywać w piątkową noc! … Myślę, że wszystkie się ze mną zgodzicie. A skoro tak – to muszę znaleźć sobie jakieś fajne ciacho, które wrzucę do mojej zielonej herbaty i potem ze smakiem zjem! Może chłopaka, o którym myślę już od dłuższego czasu… – MARIO BISCHIN ‘a? Mniam ;- )
YZZY I MARIO BISCHIN „Jak ja Kocham Cię”
Południowy temperament oprawiony fajnym ciałkiem, czarnymi przeszywającymi oczkami, niezwykłym uśmiechem i bardzo, bardzo mniamnuśną pupą! Jak ja zazdroszczę jego dziewczynie, że codziennie może na takie fajne COŚ patrzeć i nie ograniczać się tylko do patrzenia… A Wy?
Źródło zdjęć: Facebook użytkownika MARIO BISCHIN
Pasuje do mnie cyferkami, bo ma 31.. lat, rzecz jasna ;- ))) Urodził się 7 lipca 1986 roku w Sybinie w Rumunii. Tam nabierał siły, by w wieku 12 lat zacząć występować na scenie. Miał nawet wtedy swój własny zespół, z którym pokazywał się w rumuńskich telewizjach i stacjach radiowych. Żałuję, że już wtedy go nie poznałam, bo musiał być ślicznym małolatem… I wtedy właśnie odniósł swój pierwszy sukces z piosenką „Special”. Szkoda, że nie ma do tego klipu ,ale za to jest czego posłuchać:
MARIO BISCHIN „Special”
Potem już wszystko poszło z górki. Kawałkiem „No Good Bye” podbił całą Europę i na pewno niejedną zapatrzoną w niego dziewczynę. Niestety, i do tego kawałka nie ma klipu ale za to są fotki, na których widać, jakim słodziakiem był wtedy MARIO BISCHIN…
MARIO BISCHIN „No Good Bye”
Nawet bez tej seksownej bródki, która zapuścił kilka lat temu, wyglądał jak milion dolarów! Ale to, co stało się 30 czerwca 2012 roku prawdopodobnie na zawsze zmieniło życie MARIOO na życie prawdziwej gwiazdy – przystojniaka, za którym ogląda się połowa dziewczyn, a druga połowa też się ogląda (ale się do tego nie przyznaje). Ukazał się wtedy bowiem przebojowy singiel MARIOO BISCHIN „Macarena”. A potem już nic nie było takie same…
MARIOO BISCHIN „Macarena”
Kiedy patrzę na ten teledysk i w czarne oczka MARIOO jestem wdzięczna, że ktoś namówił go do tego, żeby spakował swoje walizki i przyjechał do Polski, stając się jedną z największych gwiazd polskiej muzyki tanecznej. Cudownie kalecząc nasz język stał się bożyszczem nastolatek i ich mam, wywołując emocje, których nie udało się wywołać jak dotąd żadnemu innemu polskiemu artyście disco-polo! A u mnie – wywołując nie tylko dreszcz podniecenia, ale i ogromna potrzebę jego poznania tak na żywo, tak tylko dla mnie, tak bez ograniczeń… Jak ja zazdroszczę Kubie i PLAYBOYS ‘om, że przyjaźnią się z nim i wspólnie nagrywają i koncertują.
>Podobamy Ci się? Daj nam lajka TUTAJ. Prześlij info o nas do wszystkich Przyjaciół. Dzięki :) <<
MARIO BISCHIN I PLAYBOYS Lala Song
Ale najbardziej zazdroszczę Andrzejowi z grupy ENDRJU, że mógł z nim stworzyć tak fantastyczną piosenkę, która swoją premierę miała 18 marca i która już w sieci tak ciągnie, że lepiej się nie da… Ech. Że co robi? No ciągnie. I tego sobie i Wam życzę nie tylko w tym tygodniu. Nie wiem o czym sobie pomyślałyście, ale ja miałam na myśli to, co MARIO i ENDRJU śpiewają w tym kawałku:
„A kiedy światła zgasną, ja nie mogę zasnąć.
Uśmiech Twój przed oczami maluję kredkami kolorem LOVE.
ENDRJU I MARIO BISCHIN Marina
I oby tak było!
I jak to ja, rasowa Dżaga muszę skończyć swoją przydługą rozkminkę nieśmiertelnym zwróceniem się do MARIO BISCHIN ‘a : kontakt na mnie jest w redakcji SuperHit.pl ;- )
Wasza
Dżaga
A jeśli chcecie zobaczyć, jak Dżaga czaiła się na inne „ciacha” z kilku grup disco-polo ,to w wyszukiwarce na samej górze strony głównej SuperHit’a wpiszcie po prostu „DŻAGA” i wtedy wszystko już będzie jasne ;- )))
> Możesz udostępnić ten post na swoim Fejsie. Kliknij na ikonę FB poniżej. I już. <<
Źródło zdjęć: Facebook użytkownika MARIO BISCHIN